decoration

"Spektakl, w którym nikt nie zagra"

Kultura
22 kwietnia 2025 13:19

W sobotę, 12 kwietnia, w sali widowiskowej Centrum Kultury i Czytelnictwa w Serocku nie wystąpił Teatr „ONI” ze swoją najnowszą propozycją, zatytułowaną „Spektakl, w którym nikt nie zagra”.
Entropia to z perspektywy człowieka, zjawisko bardzo złośliwe. W zgodzie z jego zasadami, jakikolwiek porządek rzeczy znamy, jakikolwiek układ ciał w czasie i przestrzeni oswoiliśmy, wszelkie nasze starania są niczym – wszystko musi się zmienić, bo wszystko jest zmienne. Nasza - tak cenna – stałość, to jedynie figment wyobraźni, która również obróci się w niwecz.

„Spektakl, w którym nikt nie zagra” nie jest spektaklem o entropii, ale o miejscu. O własnym miejscu. Jednej z tych rzeczy, które w świecie naturalnym nie istnieją same z siebie. Człowieczeństwo jako takie wiąże się z wieloma wymyślonymi konceptami: własność, osobność, kontrola, porządek, rodzina… miejsce. W milczącej społecznej umowie godzimy się na to, że każde z nas ma do tych wymyślonych rzeczy prawo i funkcjonujemy sobie tak, nie zaglądając do końca w to, co wymyślili sobie inni, bo przecież mają prawo do prywatności.

Ale co by było, gdybyśmy mogli…?

Ideę spektaklu aktorzy zaczerpnęli z warsztatów „Moje miejsce/Odkrycia”, które odbyły się ubiegłorocznej jesieni w Izbie Pamięci i Tradycji Rybackich w Serocku. Poszli jednak krok dalej, niż inspiracja: napisali własne teksty, w których obnażają swoje własne miejsca. Doświadczanie tych miejsc z pozycji widowni jest aktem intymnym, zakazanym, może nawet bluźnierczym. Jakiś – również, wyimaginowany – Rubikon, zostaje przekroczony.

Aktorzy w spektaklu niemal nie mówią – większość tekstu słyszymy z przygotowanych uprzednio nagrań. Jest to poduszka powietrzna dla widza, bez której byłby zmuszony do brutalnej konfrontacji z wyparciem międzyludzkich różnic w postrzeganiu świata. W żadnym razie jednak nie można treści spektaklu określić jako bezpiecznej. Z prostszych powodów, królestwa upadały.
Każdego roku spotykamy się, żeby zobaczyć w jaki sposób aktorzy Teatru „ONI” rozwinęli swoje myślenie o teatrze. Z pełną świadomością, że to nie jest podróż po sznurku. Nie dorasta się w niej wzwyż, bo to nie miarka stojąca przed kolejką górską, która odmierza, czy jesteś dość wysoki, żeby robić sztukę, albo jak bardzo wartościowe jest to, co robisz. Spotykamy się, jak to w teatrze, żeby zobaczyć coś prawdziwego, co tylko pozoruje nieprawdziwość.

Nie można pisać o Teatrze „ONI” bez postaci, której w nim nie ma. Prowadząca grupę Betina Dubiel nie lubi odwracać uwagi od podróży osób, z którymi pracuje. Ale nie wspomnieć jej nie sposób - to jak mówić o cieniu bez światła, albo palecie kolorów bez kontekstu monochromu. Nie sposób łatwo wyjaśnić splot pomiędzy niewidocznym przewodnikiem, a drogą, którą obiera się samodzielnie. A przecież obiera się ją samodzielnie, skoro nie ma żadnego scenariusza.

Gratulujemy aktorom Teatru „ONI” i prowadzącej ich Betinie, wiedząc w pełni, że gratulacje te trochę nie są im potrzebne, a trochę ich peszą. W naszym miejscu chcemy jednak wierzyć, że również ich ucieszą. W naszym miejscu chcemy wierzyć, że wartościowa praca zasługuje na dostrzeżenie i nazwanie. Za tą pracę i wyjątkowy wieczór, serdecznie dziękujemy.
Część fotografii w galerii pochodzi z próby generalnej.
Bądź na bieżąco!

Odkryj Serock z naszą aplikacją mobilną! Znajdź najbliższe wydarzenia, atrakcje i ważne informacje. Pobierz teraz i zanurz się w pełnym możliwości życiu miejskim!