Niedzielny poranek 13 grudnia 1981 r. był mroźny i słoneczny. Rodziny przygotowywały się do śniadania, a dzieci czekały na „Teleranek”, który nadawano w telewizji o godz. 9.00. Program telewizyjny tego dnia był jednak inny. Państwowe media wielokrotnie nadawały przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, a spikerzy w mundurach czytali fragmenty dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego i komunikaty o utworzeniu Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON).
Już w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. rozpoczęły się aresztowania działaczy podziemia. Na ulicach pojawiły się milicyjne i wojskowe pojazdy. Nie działały telefony, wprowadzono godzinę milicyjną, a wyjazd do innej miejscowości wymagał specjalnej przepustki. Dramatyczne podziały pojawiły się w rodzinach i zakładach pracy, wśród kolegów i przyjaciół.
Andrzej Kicman, działacz „Solidarności”, późniejszy prezydent Legionowa, wspominał: Stanisław Kuczyński, zakładał komisję „Solidarności” w Serocku, działacz legionowskiej Solidarności podziemnej: w poniedziałek 14 grudnia poszedłem do pracy. W Urzędzie Gminy Serock było zebranie z milicją w drzwiach. Naczelnik gminy i sekretarz partii mieli podpisane druki internowania, in blanco. Straszyli, że internują wszystkich, którzy nie podpiszą lojalki. („To i Owo”, nr 50/2001).
Jarosław Kopeć, podchorąży Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Łączności w Zegrzu: nasza władza wojskowa potrafiła umiejętnie wzmóc w prawie każdym z nas niechęć do Kuroniów, Michników, całej Solidarności (…) wstrzymywano nam wyjazdy do domów (…) Co kilka dni doskonaliliśmy nocne wstawanie (…) okazywało się, że gdzieś tam w Rzeszowie lub Poznaniu „ekstremiści Solidarności” po raz kolejny wywołują burzę strajkową, grożą władzy, więc my w Zegrzu musimy być czujni (…). Pod koniec listopada 1981 r. w zegrzyńskiej uczelni zaroiło się od milicyjnych mundurów. Wraz z setkami zomowców przybyłych gdzieś spod Szczecina i Olsztyna, na placach apelowych ustawiły się dziesiątki bud i opancerzonych samochodów („To i Owo” nr 29/1996).
Poparcie dla decyzji władz komunistycznych miały zapewnić Obywatelskie Komitety Ocalenia Narodowego (OKON). Taki komitet powstał także w Serocku. W lutym 1982 r. jako jedno z zadań postawił sobie propagowanie i włączanie się w realizację programu WRON oraz deklarował pomoc w sprawnym przeprowadzeniu prac wiosenno-siewnych w rolnictwie (T. Ruzikowski, Stan wojenny w Warszawie i województwie stołecznym 1981-1983, Warszawa 2013).
Stan wojenny, który trwał do 22 lipca 1983 r. (zawieszono go 31 grudnia 1982 r.), pociągnął za sobą śmierć 40 Polaków. Na kilka lat stłumił dążenia wolnościowe. Wybuchły one na nowo pod koniec lat 80.