„O poranku tego gorzkiego i pełnego złych przeczuć zostaliśmy obudzeni przez naszych polskich sąsiadów z wiadomością, że wszyscy Żydzi mają być wypędzeni z miasta. Byłyśmy przestraszone, od razu po przebudzeniu się do naszych uszu doszły wrzaski i płacz z centrum – z miejsca, gdzie kaci gromadzili biednych mieszkańców od czwartej nad ranem. Moja mama, mój tata i Chawa, moja starsza siostra, nie znajdowali się w domu. Parę dni wcześniej pojechali do Zator, żeby kupić jedzenie na zimę. Zostałyśmy same – pięć sióstr. Bite zostałyśmy wyciągnięte na rynek”.
„Rynek był pełen Żydów stojących z paczkami i walizkami. Niemcy krzyczeli bestialsko. Nie pozwalali nikomu usiąść i każdy miał się ustawić w szeregu. Widziałam jak naziści przyprowadzili grupę Żydów, po czym zastrzelili ich w jednym z rogów rynku. Zawładnęła nami panika, ale nie mogliśmy ani krzyczeć, ani płakać, jako że nie chcieliśmy denerwować prześladowców. Już rankiem deportowali nas do Nasielska. Zmusili do trzydziestokilometrowego biegu. Wielu, którzy nie mogli kontynuować z powodu wycieńczenia, zostało zastrzelonych”.
Fragmenty wspomnień Fejgi Kanarek Magid i Brachy Hadas Przykorskiej, S. Gutkowski (red.) „Księga o Serocku. Niezatarte historie”, Pułtusk-Serock 2016.
Rankiem 5 grudnia 1939 r. Niemcy wypędzili z domów serockich Żydów i kazali stawić się na Rynku. Dwa i pół tysiąca ludzi ustawiono w długiej kolumnie i pod strażą popędzono do Nasielska. Wiele osób zmarło po drodze z wycieńczenia lub zostało zastrzelonych przez Niemców.
Po dotarciu do Nasielska serocczan zamknięto w tamtejszej synagodze, a 7 grudnia załadowano do wagonów towarowych i wywieziono. Pociąg pojechał do Prus Wschodnich, ale stamtąd wrócił do Warszawy, a następnie został skierowany do Białej Podlaskiej. Tam właśnie, tych którzy przeżyli kilkudniową podróż w nieludzkich warunkach, wypuszczono. Seroccy Żydzi szukali schronienia w podlaskich miasteczkach – wspomnianej Białej Podlaskiej oraz w Międzyrzeczu, Łomazach oraz Łukowie.
W 1941 r. w wymienionych miastach Niemcy zorganizowali getta w których zamknęli ludność żydowską. W latach 1942-1943 prowadzili likwidację gett i wywozili Żydów do obozów zagłady, głównie do Treblinki. To właśnie tam zginęła większość serockich Żydów. Nieliczni ocaleni nie powrócili po wojnie do Serocka – część osiedliła się na tzw. Ziemiach Zachodnich, a większość wyemigrowała do Izraela, Stanów Zjednoczonych, Kanady i krajów Ameryki Południowej.
Zapraszamy Państwa do udziału w spotkaniu upamiętniającym tragiczne wydarzenie z 5 grudnia 1939 r. Pamiętajmy o tych, którzy żyli wśród nas…